Napisany przez Howie Fenton Starszy konsultant ds. technologii, NAPL Na wypadek, gdybyście przegapili, 24 stycznia Apple Macintosh obchodził 30. urodziny. Jako wczesny użytkownik, niektórzy mogą czuć się jak dumni rodzice i jak większość dumnych rodziców, zawstydzają swoje dzieci, mówiąc o wydarzeniach sprzed 30 lat i o tym, jak bardzo wszystko się zmieniło. Po latach clamoring dla nowego komputera stacjonarnego Mac Pro, Apple zapowiedział rewolucyjny komputer w zeszłym roku na Apple Worldwide Developers Conference. Później, ceny zostały ogłoszone jako zaczynające się od 3000 dolarów z większości kosztujących 4000 dolarów lub więcej po dodaniu twardych dysków i innych akcesoriów. Wielką ironią jest jednak to, że najnowszy Mac Pro jest bardzo podobny do Apple Lisa, który był nieudanym poprzednikiem komputera Macintosh trzy dekady temu. Wiele osób może nie pamiętać, ale na początku lat 80. firma Apple wypuściła komputer o nazwie Lisa. Był rewolucyjny na wiele sposobów, w tym jego wykorzystanie pierwszego graficznego interfejsu użytkownika, pamięci chronionej, wielozadaniowości i wsparcie dla maksymalnie 2 MB pamięci RAM. Dziś może nie brzmi to zbyt imponująco, ale historycznie były to rewolucyjne cechy, które przez lata nie występowały w komputerach osobistych. Na przykład, Macintosh (który ostatecznie zastąpił Lisę) nie oferował chronionej pamięci aż do 2001 roku, kiedy to pojawił się Mac OS X. Artykuł napisany w Byte Magazine w lutym 1983 roku mówił, że Lisa była "najważniejszym osiągnięciem w komputerach w ciągu ostatnich 5 lat, z łatwością prześcigając (IBM PC)". Przyznano również, że cena 10 tys. dolarów była bardzo wysoka, co jest ironicznie podobne do ceny i skarg na nowego Mac Pro. Oczywiście najważniejszym pytaniem jest, jak wypadła Lisa? Pomimo rewolucyjnej technologii komputerowej, Lisa okazała się komercyjną porażką. Skierowana do użytkowników high-end, większość nie chciała wydać 10 000 dolarów. Podobnie, nowy Mac Pro jest uważany za rewolucyjny, cena za model z wyższej półki ze wszystkimi bajerami to również około 10 000 USD, a rynek docelowy dla nowego Maca Pro to również użytkownicy z wyższej półki. Ale najważniejszym pytaniem jest to, jak będzie się sprzedawał. Niektórzy mogą twierdzić, że zawsze znajdą się użytkownicy high-end, którzy są gotowi zapłacić taką cenę, ale dla mnie i innych użytkowników domowych, którzy wymieniają swoje komputery co 2 do 3 lat, wydaje się to zbyt ekstrawagancka cena. Dla mnie cena 4000 USD za w pełni skonfigurowany komputer to po prostu za dużo, zwłaszcza gdy zwiększona produktywność będzie najbardziej oczywista dla osób edytujących wideo, grających w gry i/lub wykonujących pracę w 3D. Moim zdaniem, nowy Mac Pro jest bardzo podobny do Apple Lisa. Choć oferuje znaczące ulepszenia technologiczne, to łamie moją elastyczność cenową. W rezultacie, muszę rozważyć tańsze alternatywy, które mogą obejmować laptopy lub iMac. Jeśli dobrze poszukasz lub usiądziesz z kimś w Apple Store, możesz skonfigurować komputer iMac, który osiągnie podobną wydajność w zadaniach związanych z produkcją poligraficzną za mniej więcej połowę ceny. Ale najbardziej obawiam się tego, co może się stać, jeśli Mac Pro nie będzie się dobrze sprzedawał - czy to będzie koniec stacjonarnych komputerów Macintosh? Co o tym sądzicie? Czy Mac Pro jest zbyt drogi, aby go uzasadnić? Czy rozważacie alternatywne rozwiązania? Czy uważacie, że to pierwszy krok w kierunku wycofania z rynku stacjonarnych komputerów Macintosh? - Howie Fenton jest konsultantem i doradcą biznesowym w NAPL. Howie doradza drukarniom komercyjnym i zakładom produkcyjnym w zakresie porównywania wydajności z liderami branży, zwiększania produktywności oraz dodawania usług cyfrowych i wartościowych poprzez badania klientów. Aby uzyskać więcej informacji, kliknij tutaj.
.
Czy nowy Mac Pro ma być jak Apple Lisa?