Po prawie dwumiesięcznej przerwie w podróżowaniu po Europie i Azji wróciłam do domu, do Australii, więc wielkie dzień dobry wszystkim... mam nadzieję, że nie tęskniliście za mną za bardzo :P!
wiadomość sponsorowana
Dziękuję
Na wstępie chciałabym podziękować wszystkim za wsparcie dla JCD, kiedy mnie nie było. Szczególnie dziękuję autorom gościnnym oraz tym, którzy włączyli się do dyskusji, ponieważ to właśnie oni sprawiają, że JCD staje się lepszym miejscem.
W czasie mojej nieobecności JCD zyskało ponad 1500 nowych subskrybentów, więc dziękuję Wam za rozpowszechnianie informacji o nim, zarówno w mediach społecznościowych, jak i poprzez słowa.
Powrót do normalności
Sprawy zaczynają wracać do normy, co oznacza, że będę odpowiadać na wszystkie komentarze pozostawione na JCD (tak jak przed wyjazdem), jednak proszę o cierpliwość, ponieważ mam ponad 3000 maili do uporządkowania i spraw do nadrobienia, jak możecie sobie wyobrazić, a ponadto właśnie przeprowadziliśmy się i dziś znów zaczęliśmy studia, więc panuje tu niezły chaos.
W każdym razie, dość o tym, oto kilka zdjęć i opowieści z moich podróży.
14 krajów w 44 dni
wiadomość sponsorowana
Powyżej znajduje się mapa niektórych miejsc, które odwiedziłem podczas mojej podróży, a poniżej lista krajów. Wszystkie 14 krajów udało mi się zwiedzić w ciągu zaledwie 44 dni, więc było to dość intensywne doświadczenie!
- Anglia
- Francja
- Hiszpania
- Monako
- Włochy
- Watykan
- Grecja
- Austria
- Niemcy
- Liechtenstein
- Szwajcaria
- Niderlandy
- Belgia
- Hongkong
Jeśli chcesz przeczytać o tym, gdzie dokładnie byłem i co robiłem, polecam odwiedzić oficjalną stronę Contiki poświęconą wycieczkom, ponieważ jest tam o wiele więcej szczegółów.
Najważniejsze wydarzenia
Podsumowując 44 dni i wybierając tylko kilka najważniejszych momentów mojej podróży, nie byłoby sprawiedliwe, ponieważ cała wycieczka była atrakcją, ale żeby spojrzeć na to z innej perspektywy, wyobraźcie sobie, że imprezujecie każdej nocy (tak, każdej nocy), a potem musicie budzić się 5-7 godzin później, żeby zwiedzić miasto, a potem robicie to przez 32 dni z rzędu... rozumiecie, o co chodzi.
Poznałem też uroczą kobietę z Kalifornii, ale naprawdę nie sądzę, żebyśmy mogli mieszkać jeszcze dalej od siebie, ale takie jest życie...
W każdym razie, dość o tym, oto kilka zdjęć.
Zdjęcia
wiadomość sponsorowana
Chcecie zdjęć? Cóż, miałam ponad 1200 zdjęć do wyboru, ale oto wybrane 30, żeby Was nie zanudzić :P. W rzeczywistości miałam też około 200 więcej, ale mój aparat został skradziony w Grecji, ale na szczęście miałam większość zdjęć w kopii zapasowej i ubezpieczenie podróżne, więc chyba nie było tak źle. Tak czy inaczej, miłego oglądania.
46 z nas, którzy razem podróżowali po Europie. Ja jestem na samym końcu.
Na zewnątrz Big Bena w Londynie.
Pozuję w starej, dobrej, czerwonej budce telefonicznej.
Pałac w Wersalu, dom Ludwika XIV.
Moja druga wizyta w tym pięknym mieście.
wiadomość sponsorowana
Przed Luwrem w Paryżu.
Dobre chwile na plaży w Biarritz.
Zimny napój w Biarritz.
Pozowanie na Riwierze Francuskiej.
W Monako (drugie najmniejsze państwo świata po Watykanie). Na zewnątrz kasyna w Monte Carlo.
Klasyczna poza z pochyłą wieżą w Pizie.
W Wenecji... jest tu wyjątkowo pięknie.
Również w Wenecji, z moim kolegą Jamesem, tuż przed przejażdżką gondolą.
Cała grupa przed najstarszym na świecie parkiem rozrywki, Prater.
W piwiarni w Niemczech, gdzie spotkałem innego Australijczyka w takiej samej koszuli jak ja.
W Szwajcarii z moją ultra elegancką australijską parasolką za 2,95$.
Rozbijam obóz w Alpach Szwajcarskich.
Zobaczcie, jak nisko są chmury - jesteśmy w połowie drogi na górę.
Pozowanie wewnątrz Pałacu Lodowego na szczycie Jungfraujoch, Szwajcaria.
Skok pozujący na szczycie Jungfraujoch, Szwajcaria.
Pozowanie na szczycie góry Jungfraujoch w Szwajcarii z moją koleżanką, Jenną.
Wewnątrz wodospadu, również w Szwajcarii. Tam naprawdę jest pięknie.
Wnętrze chodaka w Amsterdamie, tuż przed fabryką chodaków. Zobaczyliśmy, jak się je robi.
Przejażdżka po wiejskiej okolicy Amsterdamu.
Wnętrze klubu zwanego Church w Londynie.
Wielki Budda w Hongkongu.
Tai O, rybackie miasteczko na palach w Hongkongu. Naprawdę niesamowite. Szkoda, że wszędzie śmierdziało rybimi jelitami.
Plaża Repulse Bay w Hongkongu.
Na szczycie The Peak w Hongkongu. Naprawdę wspaniałe miejsce.
Hongkong w ciągu dnia... ostatni dzień mojej wycieczki.
W każdym razie, mam nadzieję, że wam się podobało. Jak zawsze odpowiem na wszelkie pytania.
.